W rankingu miast nauki tygodnika Nature, na pierwszym miejscu plasuje się Beijing. To stąd pochodzi najwięcej – w porównaniu z innymi miastami świata – prac opublikowanych w 2019 r., w 82 czasopismach naukowych wyselekcjonowanych przez ekspertów Nature. Czemu chińska stolica zawdzięcza ten sukces?
Wprawdzie Beijing był polityczną i kulturalną stolicą Chin od co najmniej sześciu stuleci, swój naukowy sukces zawdzięcza przejętej jeszcze z epoki komunizmu, zasadzie centralnego planowania.To tu skoncentrowano fundusze, ośrodki badawcze oraz imponująca infrastrukturę, jak zderzacz elektronów i pozytonów czy gigantyczny teleskop sferyczny z czaszą o promieniu 500 metrów. W odróżnieniu od Europy czy Stanów Zjednoczonych, gdzie ośrodki akademickie rozwijały się stopniowo, w Chinach załatwiono to niemal jednym posunięciem.
W Beijing ulokowanych jest 7 z topowych chińskich uczelni, tu również mieści się 39 ze 110 instytutów Chińskiej Akademii Nauk. Ogromne dzielnic przeznaczone zostały pod infrastrukturę badawczą i kampusy akademickie. Przykładem jest Haidian, gdzie oprócz ośrodków akademickich swoje centra badawcze mają m.in Google, Microsoft, IBM, Sony, Intel, Motorola i Ericsson.
W samym Beijing nakłady na badania i rozwój wyniosły w ubiegłym roku 30,3 mld USD. Daje to kwotę prawie 1,5 tys. USD na głowę mieszkańca. Chińska stolica jest też rekordzistą, jeśli chodzi o relację wydatków na B+R do łącznej wartości gospodarki: stanowią one aż 6% PKB miasta. Nic dziwnego, że ściągają tu naukowcy zarówno z całych Chin, jak i zagranicy. Rząd szczodrze inwestuje w wynagrodzenia i granty dla badaczy przybywających z innych krajów.
Jeszcze nie dodano komentarza!