Skip to main content

W Niemczech rozwija się kaucyjny system „brania na wynos” kubków i talerzy wielokrotnego użytku. Recup, bo tak się nazywa, rozpoczął się jako rozwiązanie dla branży gastronomicznej i instytucji publicznych, ale zasięg jego oddziaływania stale się powiększa.

Działa to tak, że restauracje, firmy cateringowe, czy samorządy podpisują długoterminowe umowy na wykorzystanie „zastawy” Recup. Dzięki nim kubki (Recup) i talerze (Rebowl) wielorazowego użytku mogą używać na codzień – pojawiły się m.in. kawiarniach, kantynach, czy foodtrackach serwujących jedzenie na wynos – oraz podczas regularnie organizowanych imprez. System jest prosty – za każdy kubek pobiera się 1 euro, a za każdy talerz 5 euro kaucji – a jego ogromną siłą jest zasięg. Recup chwali się 20 tys. punktów odbioru i zwrotu naczyń. Stał się więc rozwiązaniem analogicznym do systemu butelek zwrotnych po napojach, które można oddawać w sklepach. 

Z czasem temat szybko podchwycili goszczący na nich organizatorzy przyjęć, czy to klubowych, aranżowanych przez organizacje społeczne, czy też całkiem prywatnych. Sam Recup nie stworzył jednak dla nich modelu współpracy, potrzebę tę dostrzegły jednak władze Konstacji, która od dawna sama korzysta z tych naczyń. Samorząd miasta leżącego przy granicy ze Szwajcaria uznał, że mając dostęp do zastawy stołowej wielokrotnego użytku stanie się rodzajem pośrednika, który udostępni ją wszystkim organizującym imprezy i to w całym kraju.

Wyznaczony została do tego EBK, miejska firma zajmująca się gospodarką odpadową, która podpisała umowę o współpracy z Recup i biorąc na siebie pełną odpowiedzialność, stała się swego rodzaju dystrybutorem jego kubków. Do systemu mogą się włączyć zarówno organizacje społeczne, jak i osoby prywatne, nie zostały do niego jednak dopuszczony firmy z branży gastronomicznej, które z Recup mogą współpracować bezpośrednio. Impreza nie jest droga, za każde naczynie pobiera się 1 euro zwrotnej kaucji, a do tego trzeba pokryć koszty operacyjne – za cały weekend jest to tylko 60 euro.

/Fot: EBK//

Jeszcze nie dodano komentarza!

Twój adres nie będzie widoczny publicznie.