Skip to main content

Jeśli miał by nas nic nie kosztować, to go poprą, ale jeśli spowoduje wzrost obciążeń finansowych kraju, to już nie bardzo. Tak przynajmniej wynika z badania przeprowadzonego przez Polski Instytut Ekonomiczny, gdzie co drugi Polak (51 proc.) w wieku 18-64 lat co do zasady popiera jego wprowadzenie, ale grupa ta dramatycznie się kurczy jeśli miałoby to oznaczać wzrost podatków (30 proc. poparcia) albo zadłużenia kraju (24 proc. poparcia).

Byłoby to jednak raczej nieuniknione jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, że według szacunków PIE wprowadzenie bezwarunkowego dochodu podstawowego nawet w ograniczonej skali – 1200 zł dla osób w wieku produkcyjnym i 600 zł dla dzieci – wiązałoby się z wydatkiem rzędu 376 mld zł. Tymczasem obecne dochody budżetowe to około 404,5 mld zł (plan na rok 2021), czyli właściwie wprowadzając bezwarunkowy dochód podstawowy znaleźlibyśmy się w sytuacji, gdzie wpływy podatkowe trzeba by właściwie podwoić i to z nawiązką – w 2019 z PIT, CIT, VAT i akcyzy do budżetu wpłynęło łącznie 359 mld zł. To wskazuje na zasadniczą trudność przeprowadzenia takiego projektu.

Z badań PIE płyną przy tym jeszcze dwa ciekawe wnioski. Przede wszystkim bezwarunkowy dochód podstawowy jest w Polsce pojęciem bardzo mało znanym i rozpoznanym – zaledwie 13 proc. dorosłych Polaków zadeklarowało, że zna ideę dochodu obywatelskiego i śledzi toczącą się na ten temat dyskusję. Druga kwestia to postawa wobec pracy, a właściwie chęci do jej dalszego prowadzenia w sytuacji, kiedy otrzyma się już taki dochód – demotywacja zawodowa to jeden z zasadniczych argumentów podnoszony przez przeciwników tego rozwiązania. Z badań PIE wynika, że 73 proc. Polaków deklaruje, że także po jego przyznaniu będzie dalej pracować, ale tylko 22 proc. jest przekonanych, że zrobią to też inni. Spory rozziew więcej niż o faktycznej przyszłości pracy mówi nam o głębokiej nieufności  pomiędzy obywatelami, zwłaszcza we wzajemnej ocenie pracowitości.


 

PRZECZYTAJ TAKŻE:

Jeszcze nie dodano komentarza!

Twój adres nie będzie widoczny publicznie.

Najpopularniejsze teksty

Miasta zielone – śródmiejskie farmy

4 firmy, które wyławiają CO2 z oceanu

Kiedy przyjdzie kolej na wodór

Energetyka wiatrowa wkracza do miast