Skip to main content

Wiele miast dawno temu dorobiło się dobrze wybetonowanych nabrzeży. A dziś, gdy mamy do czynienia ze zmianą trendu i powrotem do bardziej zrównoważonych oraz naturalnych rozwiązań, trudno jest odwrócić większość zmian. Nie znaczy to, że nic nie da się zrobić. Dlatego w Rzymie ściśle obmurowane brzegi Tybru chcą zmienić w publiczną przestrzeń pełną atrakcji. W sposób prosty i tani.

Przykład włoskiej stolicy jest o tyle dobry, że dzisiejsze nabrzeże wypada bardzo blado w porównaniu z innymi atrakcjami miasta i nie zachęca do spacerów wielu mieszkańców czy turystów (tak jak np. dzieje się to w Paryżu, o Warszawie nie wspominając). Stąd pomysł biura projektowego Ballman Khapalova, aby dokonać kilku sprytnych interwencji na odcinku pomiędzy Ponte Giuseppe Mazzini oraz Ponte Sisto, czyli w najbliższym sąsiedztwie starego miasta.

Na Piazza Tevere, bo tak nazywa się ten odcinek bulwarów, największą barierą są niezwykle wysokie mury przeciwpowodziowe. Biorąc pod uwagę dość wąskie koryto rzeki i znacznie wyższy poziom miasta w porównaniu do lustra wody, powiązanie góry z dołem nie jest łatwe. Stąd projektanci zaproponowali przede wszystkim poszerzenie dość wąskich alejek spacerowych ciągnących się wzdłuż ulicy.

Miałoby się to dokonać dzięki stworzeniu konstrukcji wystającej poza obecny skraj muru i wiszącą nad nabrzeżem znajdującym się poniżej (zdjęcia powyżej). W ten sposób zyskano by nie tylko przestrzeń do spacerowania, ale także miejsce, w którym można stworzyć więcej zieleni, zorganizować atrakcje dla dzieć czy po prostu przysiąść (zdjęcie poniżej i zdjęcie otwierające).

To jednak nie wszystko. Projektanci chcieliby także uatrakcyjnić dolny poziom, przy samej rzece. Przede wszystkim także przez wprowadzenie analogicznych środków: drewnianych schodów, na których można usiąść, zieleni oraz np. boisk do gry w bocce.

Ciekawym aspektem jest próba połączenia góry z dołem i wykorzystanie muru jako ściany wspinaczkowej, gdzie znajduje się odpowiednie wyposażenie.

/Fot: Ballman Khapalova//


PRZECZYTAJ TAKŻE:

Jeszcze nie dodano komentarza!

Twój adres nie będzie widoczny publicznie.

Najpopularniejsze teksty

Kiedy przyjdzie kolej na wodór

Energetyka wiatrowa wkracza do miast

Trump klimatu nie popsuje