Władze miasta zdecydowały posadzić na nich rozchodnik, który jest mocno odporny na suszę, prosty w utrzymaniu, a przy tym spełnia wiele funkcji. Po pierwsze wychwytuje tzw. cząstki stałe będące elementem smogu, poza tym gromadzi wodę deszczową, a w czasie upału obniża nieco temperaturę otoczenia i izoluje wiatę przystankową przed zbytnim nagrzewaniem. Poza tym to swoista przyuliczna łączka, która wabi pszczoły, trzmiele, motyle, a nawet ptaki – po prostu zwiększa bioróżnorodność.
Same władze Utrechtu wymieniają co najmniej cztery dobre powody, które przemawiały za tym projektem:
– nieużywane przestrzenie wykorzystuje się do tego, aby miasto było bardziej ekologiczne,
– prosty zabieg zazielenienia dachu sprawia, że przystanki autobusowe stają się bardziej atrakcyjne,
– dla mieszkańców Utrechtu ma to być inspiracja do instalowania własnych zielonych dachów – mogą liczyć na miejskie granty na takie projekty,
– z punktu widzenia gminy to projekt bezkosztowy: za instalację i konserwację nasadzenia płaci operator przystanku autobusowego, który uzyskuje dochód z reklamy.
Na 96 innych wiatach miasto zainstalowało panele słoneczne, które zasilają znajdujące na przystanku oświetlenie ledowe.
PRZECZYTAJ TAKŻE:
Pingback: Przydrożny hotel dla pszczół wyrósł na billboardzie | Miasto 2077 - Green is Good