Najpierw takiego pilotażu podjął się Singapur, a kilka miesięcy temu także San Francisco. Chodzi o zachęcanie ludzi do tego, aby w drogę do pracy wyruszali przed porannym szczytem wypadającym między 7.30 a 8.30. Dzięki temu miejska kolejka nie będzie tak zapchana, a oni dostają rabaty na bilety.
Amerykański program trwał pół roku i wzięło w nim udział 1,8 tys. pasażerów. Średnio każdy z nich miesięcznie zaoszczędził około 3 dolarów, ale 10 najbardziej konsekwentnych osób zgromadziło nawet ponad 100 dolarów. Ostatecznie około 250 osób, czyli 14 proc., utrwaliło sobie nawyk wcześniejszego wychodzenia z domu.
Efekt nie jest powalający, ale transportowcy z San Francisco nie poddają się. Uważają, że trzeba poprawić komunikację całego projektu: przy kolejnym programie rabatowym należy lepiej docierać do tych, którzy regularnie jeżdżą w szczycie. Dla Amerykanów zachętą pozostają wyniki z Singapuru, gdzie po wprowadzeniu analogicznej akcji relacja obłożenia metra w szczycie i poza szczytem zmniejszyła się z 3 do 1 na poziom 2 do 1.
/Fot:fedi//
PRZECZYTAJ TAKŻE:
Jeszcze nie dodano komentarza!