Skip to main content

„Pierwszy taki budynek mieszkalny, prowadzony przez społeczność, napędzany technologią i dostosowany do potrzeb współczesnej rodziny” – tak w skrócie brzmi hasło Kin, projektu mieszkaniowego, którego ambicją jest odbudowa sąsiedzkich więzi. Pomysł ciekawy, ale nie pierwszy. Trendem robi się bowiem tworzenie osiedli z myślą o zawiązaniu wspólnoty jej mieszkańców.

Niedawno pisaliśmy o takim projekcie w angielskim Cambridgre przy Marmalade Lane, gdzie powstało 40 domów – każdy wystarczający dla pięcioosobowej rodziny – tworząc zamknięty podwórzec do wspólnego życia wszystkich mieszkańców.
Z kolei Kin to projekt nowojorski skrojony dla tych. którzy preferują życie w apartamentowcu. Również tutaj, poza samymi mieszkaniami, główną rolę odgrywa przestrzeń wspólna, w której miejsce na relaks znajdą rodzice, a sale zabaw zaprojektowano dla dzieci w każdym wieku – w razie potrzeby organizowana jest nawet dodatkowa opieka dla dzieci.

Jak zapewniają twórcy, od początku do końca wszystko jest tu zaprojektowanie z myślą o rodzinach, a koncept powstał jako odpowiedź na obecne urbanizacyjne trendy. „Wygoda życia powoduje, że do miast sprowadza się coraz więcej rodzin, porzucając tradycyjny model życia na przedmieściach. Z drugiej strony kosztuje to nas wysokim tempem życia, brakiem przestrzeni przyjaznych dzieciom i rosnącym kosztom opieki nad nimi. Zamysłem Kin jest łagodzenie tych trudności. (..) Tutaj zachęca się rodziny do dzielenia się radościami i obciążeniami związanymi z wychowywaniem dzieci.”, przekonują twórcy koncepcji.

Nie do każdego trafi takie przesłanie, zwłaszcza tych, którzy preferują autonomię i zachowanie odpowiedniego dystansu społecznego, niemniej adresuje to bardzo konkretne potrzeby ludzi, którzy czują że miasto i współczesna cywilizacja niesie ze sobą zbytnią izolację.
Tego typu koncepcje często przyrównywane są do tzw. co-livingu, czyli mieszkaniowej pochodnej co-workingu. Twórcy Kin unikają akurat tego typu zestawień, niemniej korzystają z tego co zostało już sprawdzone i opracowane w takich przestrzeniach do wspólnej pracy. W szczególności chodzi tu o organizowanie życia towarzyskiego zarówno dla dzieci i dorosłych. Na każdy dzień planowana jest tu inna atrakcja, a mieszkańcy „grafik zajęć” mogą śledzić na dedykowanej dla nich aplikacji, za pośrednictwem której korzystają też ze wszystkich dodatkowych udogodnień jak np. zamawianie opieki nad dzieckiem, kiedy dorośli chcą wyjść na miasto bez przychówku.

/Fot: Kin//


PRZECZYTAJ TAKŻE:

Jeszcze nie dodano komentarza!

Twój adres nie będzie widoczny publicznie.

Najpopularniejsze teksty

Miasta zielone – śródmiejskie farmy

4 firmy, które wyławiają CO2 z oceanu

Kiedy przyjdzie kolej na wodór

Energetyka wiatrowa wkracza do miast