Susza staje się plagą rolnictwa na całym świecie. W Europie przekonaliśmy się o tym m.in. dwa lata temu, gdy dotknęła obszaru wielkości Polski i Włoch razem wziętych (630 tys. km kw). W tej sytuacji coraz poważniej patrzy się na sposoby upraw sprawdzone w krajach południa – takie jak Water Smart Agriculture – dzięki, którym bardziej efektywnie wykorzystuje się dostępną wodę.
W dużej skali wygląda to tak: około 80 proc. światowego rolnictwa jest zasilane deszczem i stanowi 60 proc. całkowitej produkcji rolnej. Pozostałe 20 proc. uprawa dających 40 proc. plonów jest nawadniane (dane: FAO). I tu także istnieje pewien podział na tzw. Wodę Zieloną, czyli tą magazynowaną w glebie oraz Wodę Niebieską z rzek, jezior, warstw wodonośnych i zbiorników wodnych. Z punktu widzenia samego rolnictwa kluczowe znacznie ma pierwsza z nich, przede wszystkim dlatego, że jest dostępna do bezpośredniego pobrania przez rośliny, ale jednocześnie aż 70 proc. wody używanej do nawadniania pochodzi właśnie z gruntu.
Oszczędne rolnictwo przyda się Europie
To uogólnienie globalne, bardzo różnie wygląda to jednak w zależności od regionu świata. Co do zasady im bliżej zwrotników tym większe zapotrzebowanie na nawadnianie. (zwłaszcza Zwrotnika Raka, na którym leży znacznie więcej lądów niż na Zwrotniku Koziorożca). Jak widać na mapie w pierwszej kolejności dotyczy to Afryki Północnej oraz Azji Środkowej, gdzie ponad trzy czwarte upraw potrzebuje dodatkowego zasilania wodą. Polska jest po przeciwnej stronie granicy – ponad trzy czwarte upraw bazuje na opadach deszczu i Zielonej Wodzie. Zatrzymanie jej w glebie jest więc niezwykle ważne, tym bardziej, że wg. Wód Polskich suszą zagrożone jest 55,6 proc. powierzchni kraju.
Dlatego takie modele działania jak Water Smart Agriculture należy rozpatrywać także w krajach, które wcześniej nie borykały się z przewlekłą suszą. W Europie najbardziej doświadczyła jej Hiszpania, która od kilku lat zmaga kryzysem wodnym. WSA w pierwszej kolejności wdrażane było w Afryce Subsaharyjskiej, aby móc zwiększyć produkcję rolną w porze suchej oraz w Ameryce Środkowej, gdzie intensywne uprawy doprowadziły do wyjałowienia gruntów. Jako zdegradowane FAO uznało tu 74 proc. obszarów uprawnych, co doprowadziło do spadku produktywności podstawowych zbóż od 50 do 90 proc.
Pakiet narzędzi do zarządzania wodą
W tej sytuacji WSA wdrożono na 3 tys. farm w Gwatemali, Salwadorze, Hondurasie i Nikaragui. Wyjałowiona ziemia sprawiała, że mało Zielonej Wody w niej zostawało i spadła przenikalność deszczówki do głębszych warstw. Za to bardzo dużo jej uciekało i odparowywało. Przy najpopularniejszej tu uprawie kukurydzy zindetyfikowano cztery główne przyczyny takiej sytuacji:
- nieprawidłowe stosowanie nawozów
- całkowite usuwanie pozostałości po zbiorach
- intensywna uprawa
- brak drzew oraz krzewów w sąsiedztwie upraw
Doprowadziło to do:
- zakwaszenia gleby,
- nierównowaga składników odżywczych,
- niskiej zawartość materii organicznej
- niskiej infiltracja i retencja wody
W tej sytuacji wdrożono pięcioletnie programy rewitalizacji gleby w tym
- minimalne jej naruszanie ziemi przez ograniczoną orkę,
- pozostawianie na polu resztek upraw i stałe pokrycie gleby,
- dywersyfikacja upraw
- wprowadzanie rośliny okrywowe,
- agroleśnictwo
- zintegrowane zarządzanie żyznością gleby i 4R
W znacznym stopniu metody te są więc podobne do coraz popularniejszego rolnictwa regeneracyjnego, którego podstawą nie jest jednak same zwiększenie odporności na stres wodny, ale zmniejszenie emisji CO2 pochodzących z rolnictwa. Jak opisują specjaliści z Care organizacji, która od 80 lat walczy z głodem WSA to zasadniczo pakiet narzędzi do zarządzania wodą, które można dostosować do kontekstu w celu dostosowania do skutków zmian klimatycznych (powodzie a susza, rolnictwo na obszarach górskich i nizinnych).
Zbiory o 40 proc. większe
Nie jest to przy tym nowa koncepcją. Opiera się na interwencjach związanych z wodą w ramach dobrze znanych podejść, w szczególności rolnictwa inteligentnego dla klimatu (Climate Smart Agriculture – CSA). Do tego dochodzi tzw. rolnictwo konserwujące (Conservation agriculture – CA) i agroleśnictwo, które skupiają się na zwiększaniu dostępności wody w glebie. Wartość dodana WSA ma polegać na określeniu, gdzie potrzebne są inwestycje w dostęp do wody i rodzaju inwestycji. Wyznaje przy tym trzy kluczowe zasady:
- Inteligentne nawadnianie – inwestuj w wydajne nawadnianie na małą skalę
- Inteligentne opady deszczu – ograniczają odpływ, maksymalizują infiltrację, zbieraj wodę deszczową
- Inteligentna gleba – inwestuj we właściwe zarządzanie glebę, co przyczyni się do poprawy jej stanu i retencyjności
Nie jest to przy tym czysta kwestia ochrony zasobów naturalnych. Najlepiej widać to na przykładzie Ameryki Środkowej, gdzie degradacja gleby była przyczyną spadku produkcji. I to właśnie wzrost plonów – oraz stabilność zbiorów – jest tu jednym z kluczowych celów. WSA zwiększając tu wydajność wykorzystania lepiej zatrzymanej wody deszczowej – w 2019 roku o 40 proc. w porównaniu ze zwykłymi uprawami – o tyle samo zwiększył efektywność upraw kukurydzy oraz fasoli (biorąc pod uwagę zbiór z hektara – na wykresie powyżej).
/Fot Mundo//
Jeszcze nie dodano komentarza!