To nie dzięki elektrycznym autom, ale rowerom świat naprawdę mocno ograniczy emisję CO2 w transporcie. To znacznie bardziej ekologiczny środek transportu niż auto, a przy tym świetnie nadaje się na krótkie podróże, które dominują w rodzinnym życiu.
Porównanie jest oczywiste. Przeciętny samochód waży około 1,5 tony, a elektryczny rower nieco ponad 20 kg. Pierwszy z pojazdów oprócz kierowcy ma więc do przewiezienia masę odpowiadającą 20 dodatkowym pasażerom, a rower waży tyle co duża walizka. Samochodem głównie przewozimy jego własną masę, a rowerem tego, który go prowadzi. Rzecz jasna rower znacznie lepiej nadaje się na krótkie podróże, ale i w tym przypadku sprzyjają zachowania na drodze.
W zwartych europejskich miastach podróże odbywają się na naprawdę niewielkich dystansach – dla przykładu w Krakowie wg. informacji Zarządu Transportu Publicznego większość tras nie przekracza 4 km. Trochę gorzej jest w takich krajach jak USA, gdzie znacznie większą rolę odgrywają przedmieścia, ale tu też istnieje sensowna bariera – na dystansie krótszym niż 10 km odbywa się 60 proc. wszystkich przejazdów samochodem.
Tak naprawdę większą rolę niż świat zachodu w tej elektromobilnej rewolucji odgrywa jednak wschód. To w Azji sprzedaje się ponad 90 proc. wszystkich jednośladów i to właśnie masowe przesiadanie się na elektryczne rowery i motorowery mieszkańców Chin, Indii, Wietnamu, Tajlandii czy Indonezji w największym stopniu napędza elektromobilną rewolucję. Podczas gdy elektrycznych pojazdów czterokołowych na koniec ubiegłego roku było 26 mln to liczba dwu i trójkołowców sięgnęła 280 mln.
Oszałamiająca popularność sprawia, że elektryczne rowery i motorowery w rzeczywistości zastępują czterokrotnie większe zapotrzebowanie na ropę naftową niż wszystkie samochody elektryczne jeżdżące po świecie. Według szacunków Bloomberg New Energy Finance ich flota już dziś zmniejsza popyt na ropę o milion baryłek dziennie, co stanowi około 1 proc. całkowitego jej zużycia. A to tylko początek, bo jak oszacowali badacze z ITDP gdyby udział podróży rowerem elektrycznym wzrósł do 11 proc. wszystkich przejazdów, emisje pochodzące z transportu spadłyby o około 7 proc. To odpowiednik usunięcia z dróg 134 mln samochodów spalinowych i zastąpienia ich elektrykami.
/Fot: European Cyclists Federation//
Jeszcze nie dodano komentarza!