Grafen, nad którym pracują także polscy naukowcy, rozbudził wielkie oczekiwania jako materiał przyszłości. Całkiem niedawno jego potencjał ukazali naukowcy z University of Manchester tworząc z niego membranę, którą wykorzystali do odsalania wody. Uniwersytet był pionierem w badaniach nad tą węglową strukturą. Teraz uczeni zrobili z niego siatkę tak drobną, że przepuszcza cząsteczki wody, ale soli już nie. To może być przełom w odsalaniu wody morskiej. To obecnie proces skomplikowany i energochłonny (wiąże się zwykle z odparowywaniem wody).
Wynalazek Anglików ma być nie tylko skuteczniejszy od dotychczasowych membran służących do filtrowania wody, ale także relatywnie łatwy w produkcji. Odpowiednią strukturę uzyskują w prostym procesie utleniania – stąd używana przez nich nazwa Tlenek Grafenu.
Sprawa jest tym bardziej pilna, że ze względu na zmiany klimatyczne na brak wody pitnej cierpią już nie tylko rejony tradycyjnie borykające się z dostępem do ujęć wody, ale np. także Kalifornia. Targany suszami stan jest gotowy na duże inwestycje w desalinizację.
Według badań ONZ w 2025 aż 14 proc. ludzi na całym świecie ma cierpieć z powodu braku wody pitnej.
PRZECZYTAJ TAKŻE:
Bzdura! Obecnie systemy odsalania wody bazują głównie na procesie odwróconej osmozy, czyli właśnie przetłaczanie wody pod ciśnieniem przez membrany. Im więcej zanieczyszczeń tym większe potrzebne jest ciśnienie (za względu na placek filtracyjny) a co za tym idzie – zużywa się więcej energii. Z tego też powodu przed procesem odwróconej osmozy wykorzystuje się inne procesy filtracyjne. Teraz te membrany będą grafenowe a ich sukces – jak zwykle – zależy od ceny.