Amsterdam chce, aby rowery elektryczne miały wbudowane ograniczniki prędkości. Informację o takiej inicjatywie opublikowała na początku marca. Przekonuje do tego Komisję Europejską oraz samych producentów rowerów.
Powodem jest rosnąca liczba wypadków z udziałem rowerów elektrycznych. Jako rozwiązanie władze miasta proponują wdrożenie „inteligentnych korektów prędkości”. Chodzi o rozwiązanie technologiczne, które będzie w stanie ograniczyć prędkość rowerów podczas przejeżdżania przez zatłoczone obszary miasta oraz wrażliwe obszary, takie jak np. okolice szkół czy parki. Amsterdam pracuje już nad nim wspólnie z ekspertami z Instytutu Urbanistyki.
Nie ma jeszcze informacji, czy technologia miałby działać w oparciu o sygnał GPS, czy np. umieszczoną w mieście infrastrukturę, która wysyłała by do roweru sygnał o wjechaniu do strefy, w której ma się poruszać wolniej. Problem ten pojawił się już kilka lat temu wraz ze wzrostem popularności hulajnóg elektrycznych jeżdżących po zwykłych chodnikach. Wówczas zaproponowano m.in. użycie Augmented Reality, wykorzystującej zainstalowane przy hulajnodze kamery do jej lokalizacji w terenie.
Pozyskane obrazy porównywało się z terenowymi mapami 3D znajdującymi się w bazie danych systemu i dzięki kluczowym punktom orientacyjnym precyzyjnie określa położenie hulajnogi w przestrzeni. Dzięki takiemu rozwiązaniu proponowanemu przez amerykański startup Fantasmo można było określać, gdzie hulajnogi mogą się poruszać i z jaką prędkością. Jeśli pojazd zjeżdżał ze ścieżki rowerowej system od razu wysyłał sygnał ostrzegawczy. W ten sposób można było limitować prędkość poruszania się na poszczególnych przestrzeniach – np. automatycznie spowalniać hulajnogę, gdy wjedzie na chodnik.
Jeszcze nie dodano komentarza!