Skip to main content

W rowerowym świecie ścieżka ścieżce nierówna. Co innego jechać fragmentem ulic z wymalowanym grubą farbą pasem oddzielającym miejsce rowerzystów od tego dla kierowców, a co innego mknąć trasą pośród drzew z dala omijając miejski ruch. Nikt nie wątpi, że taki tzw. greenway to rozwiązanie znacznie fajniejsze. I miasta biorą się za realizację tego typu inicjatyw. W Hamburgu mamy Grüne Netz, w Atlancie Belt Line (na obrazku powyżej), a w Polsce może powstać Zielona Sieć Rowerowo-Piesza Wrocławia.

Z tą różnicą, że w stolicy Dolnego Śląska nie jest to inicjatywa miasta, ale społeczników, a właściwie jednej społeczniczki Agnieszki Duszy, która od trzech lat w ramach budżetu obywatelskiego zgłasza do realizacji stanowiące trzon zielonej sieci, kolejne odcinki obwodnicy rowerowo-pieszej, a mieszkańcy dają jej na to swoje poparcie.

„Zaczęło się od tego, że z Wojszyc jeździłam na rowerze do pracy na Biskupin i opracowałam sobie malowniczą biegnącą wśród zieleni trasę, która omijała większe ulice. Później stwierdziłam, że podobną drogę można poprowadzić na północny-zachód na Popowice. Tak powstał zarys obwodnicy, która od południa okala miasto” mówi Agnieszka Dusza. W wielu miejscach ścieżka była jednak trudno przejezdna. Przede wszystkim nieutwardzona droga po deszczach zamieniała się w błoto. Stąd pomysł, aby poszczególne odcinki trasy zgłaszać do WBO i pozyskać środki na poprawę jej jakości. W ciągu trzech lat na projekty zgłaszane przez Agnieszkę Duszę oddanych zostało 40 tysięcy głosów i robią się coraz bardziej popularne. Jej inicjatywa wygrała m.in. w ostatniej edycji budżetu partycypacyjnego zbierając 14,4 tys. głosów.

Nie dziwi więc, że poszła za ciosem i zaproponowała poszerzenie projektu. Po pierwsze projekt obwodnicy postanowiła domknąć od północnej strony, tak aby swoim zasięgiem obejmował także osiedla Psiego Pola. Ważniejsza jest jednak propozycja poważnego przewartościowania tego jak we Wrocławiu w ogóle podchodzi się do tworzenia rowerowych tras. Agnieszka Dusza promuje właśnie ideę greenwayów, które mogłyby zastąpić zwykłe drogi wytyczane w pasie ulic. „Trasy rowerowe typu Greenway są zdecydowanie szybsze (omija skrzyżowania i światła uliczne), bezpieczniejsze (biegną z dala od ulic i skrzyżowań) i zdrowsze (biegną terenami zielonymi, z dala od spalin samochodowych) od ścieżek rowerowych usytuowanych wzdłuż dróg samochodowych. Nic wiec dziwnego, że zdecydowanie chętniej wybierane są przez rowerzystów.”, Agnieszka Dusza przekonuje w swoim opracowaniu dotyczącym wrocławskich greenwayów.

Od koncepcji obwodnicy przechodzi więc do planu całej sieci zielonych pieszo-rowerowych dróg w mieście. Poza stworzeniem jednego dużego objazdu, chciałaby połączyć go z siecią zielonych szlaków ciągnących do centrum. Autorka inicjatywy zwraca uwagę, że taki proces już się zaczął – wśród tras które pasują do tej koncepcji wymienia m.in. Blue Velo które skomunikuje rowerowo Wrocław w kierunkach wschodnim i zachodnim. Agnieszka Dusza wskazuje więc konkretne miejsca, gdzie w samym centrum miasta można ciągnąć trasy oddalone od ulic.

Rzecz jasna nie jest to projekt przeznaczony na jedną osobę. Nawet stworzenie obwodnicy w pojedynkę posiłkując się pieniędzmi z budżetu obywatelskiego zajęłoby kilkadziesiąt lat. Projekt tym trudniejszy w formule WBO, że wiele terenów nie należy nawet do miasta, ale skarbu państwa i nie da się ich zgłaszać do budżetu partycypacyjnego.
Aby przedsięwzięcie nie było inicjatywą na pokolenia, w jego realizację musi się więc włączyć samo miasto. „Potrzebne jest jak najszybsze opracowania całościowej koncepcji oraz projektu Zielonej Obwodnicy Rowerowej Wrocławia, stworzenie wieloletniego harmonogramu prac nad siecią zielonych tras rowerowo-pieszych, no i zabezpieczenie odpowiednich środków na te cele”, podsumowuje Agnieszka Dusza.
Z punktu widzenia władz miasta decyzja o włączeniu się do inicjatywy jest o tyle prostsza, że nie potrzeba już jej weryfikować społecznie. Poparcie jakie zdobyła we budżecie obywatelskim daje wystarczając legitymację do podjęcia się zadania. Do rozwiązania pozostają wyzwania logistyczne i finansowe jak stworzyć tak ambitny projekt.


PRZECZYTAJ TAKŻE:

Jeszcze nie dodano komentarza!

Twój adres nie będzie widoczny publicznie.

Najpopularniejsze teksty

Kiedy przyjdzie kolej na wodór

Energetyka wiatrowa wkracza do miast

Trump klimatu nie popsuje