Skip to main content

Jeśli tak dalej pójdzie, to w ciągu 15 lat przekroczymy poziom dwutlenku węgla, który może być niebezpieczny dla klimatu. Mimo inwestycji w odnawialne źródła energii i rozwoju gospodarki bezemisyjnej stężenie CO2 nieubłaganie rośnie i to w coraz szybszym tempie.

W latach 1984-1994, czyli pierwszej dekadzie pomiarów globalnego stężenia dwutlenku węgla, średnioroczny przyrost sięgał 1,4 ppm (parts per million, czyli w liczbie cząsteczek CO2 na milion cząsteczek powietrza). Pod koniec pierwszej dekady XXI wieku sięgnął już 2 ppm, a w kolejnej dekadzie, która za nami dotarł do poziomu 2,48 ppm. Sprawia to, że od początku wieku poziom samego CO2 wzrósł z 369,5 do 415,7 ppm w 2021 roku.

Dane te zostały zawarte w raporcie The State of the Climate in Europe 2022 przygotowanym przez WMO, Światowa Organizacja Meteorologiczna ONZ). Nieustannemu wzrostowi stężenia dwutlenku węgla towarzyszy też zwiększenie analogicznych wartości tlenku diazotu i metanu. W ciągu ostatnich dwóch dekad szczególnego tempa nabrał zwłaszcza ten drugi gaz, którego stężenie w latach 2003-2006 nawet nieznacznie spadł. Później zaczął jednak rosnąć w coraz szybszym tempie – na początku po 5 ppm rocznie, a w 2021 roku aż 19 ppm.

Dane są niepokojące o tyle, że  zgodnie z raportami IPCC (Międzyrządowego Zespołu ds. Zmian Klimatu), aby utrzymać wzrost temperatury na Ziemi poniżej 1,5 stopnia Celsjusza w porównaniu do okresu przedindustrialnego, konieczne jest utrzymanie stężenia dwutlenku węgla (CO2) w atmosferze poniżej 465 ppm. Jeśli tempo wzrostu stężania CO2 nie spadnie, próg ten osiągniemy roku 2038.

 

 

Jeszcze nie dodano komentarza!

Twój adres nie będzie widoczny publicznie.

Najpopularniejsze teksty

Elektrownia geotermalna

Spalinowa kontrofensywa

Mamy pełnowymiarowy kryzys wodny

Wolność dla drzew

Energia słoneczna wygra świat