Skip to main content

Miasto to żywy organizm. Na przestrzeni czasu i historii zmieniają się funkcje poszczególnych terenów i potrzeby mieszkańców. Zakłady przemysłowe, ogrodzone i dostępne przede wszystkim dla pracowników, od zawsze tworzyły rewiry zamknięte dla osób z zewnątrz. Często nawet kiedy zakłady przestają działać, opustoszały teren pofabryczny dalej jest traktowany jak biała plama, którą z przyzwyczajenia omijamy. Dlatego szansą dla miasta, jest rewitalizacja terenów postindustrialnych, włączanie ich w żywą tkankę miejską i tworzenie  przestrzeni, tak by można było tu pracować, mieszkać i spędzać wolny czas. Proces rewitalizacji, zwłaszcza terenów śródmiejskich, zapobiega niekorzystnemu procesowi rozlewania się miast przy jednoczesnym wykorzystaniu i rozwijaniu istniejącej infrastruktury, komunikacji kołowej i pieszo-rowerowej. Przykładem takiej urbanistyczno-architektonicznej interwencji jest modernizacja i rozbudowa Browarów Wrocławskich.

Ich historia sięga XIX wieku. W 1893 roku na podmiejskich polach biegnących ku rzece pod ówczesnym Breslau Carl Scholtz postanowił wybudować ogromny browar. Z czasem zmienił właściciela i już jako Browar Schultheiss w początkach  XX wieku był imponującym przedsiębiorstwem szczycącym się nazwą „Największego Browaru Piwa Leżakowego na Świecie”.  Po wojnie produkcję kontynuowało przedsiębiorstwo Piast wykupione przez Carlsberga i zamknięte  pod koniec XX wieku. Brakowało inwestorów, którzy porwaliby się na renowację terenu oraz zrujnowanych,  zabytkowych zabudowań nieczynnego browaru. 

– Zobaczyliśmy ogromny potencjał w Browarze Piastowskim, który zajmuje duży (ponad 4 ha), ciekawy teren w centrum Ołbina, a przede wszystkim ma wartość historyczną i symboliczną. Położony na południe od kanałów Odry, w ścisłym Śródmieściu Wrocławia, przez lata martwy, w pewien sposób czekał, by z powrotem przywrócić go do życia i oddać w użytkowanie mieszkańcom Wrocławia – tłumaczy Dorota Jarodzka-Śródka, architekt, która wraz z mężem Kazimierzem Śródką prowadzi autorską pracownię projektową SRDK Architekci Studio Śródka.  Koncepcja łączenia różnych funkcji w jednym założeniu czyli mixed-use jest idealna dla wykorzystania potencjału tego miejsca. W nadrzecznej śródmiejskiej przestrzeni mamy dostęp do terenów spacerowych, łączymy historię ze współczesnością, mieszkania z lokalami usługowymi, przestrzenie targowe i artystyczne z miejscami do pracy w systemie  co-workingowym. Widzieliśmy to!

Wyzwanie było duże, ale Śródkowie mieli uprawnienia konserwatorskie do projektowania i realizacji, wielospecjalistyczny zespół architektów i projektantów oraz doświadczenie – z jednej strony w renowacji obiektów zabytkowych takich jak Lofty Platinum czy Willa Pfluga, z drugiej w projektowaniu założeń urbanistycznych takich jak Jagodno, Ogrody Hallera czy Olimpia Port. Byli gotowi na projekt o takiej skali i skomplikowaniu. Chodzi o wyeksponowanie możliwie wielu oryginalnych fragmentów browaru, takich jak wąskie przejścia dawnymi pasażykami i starymi bramami, mającymi łączyć nowe część rozbudowy czy odrestaurowane fasady z historyczną wieżą butelkowni i leżakowni.

Dzięki urbanistycznej i architektonicznej wizji powstała koncepcja miejsca o spójnej i wiarygodnej tożsamości. 

Tworząc koncepcję architektoniczną i urbanistyczną założenia, de facto snujemy opowieść o tym, kim jesteśmy i skąd pochodzimy. – mówi Kazimierz Śródka. Zachowany historyczny ciąg komunikacyjny miasta prowadzi od strony Rynku do głównego placu założenia po odzyskaną dla rekreacji rzekę i nabrzeże. Dwie wyraźne przestrzenie:  zurbanizowana i zielona nadrzeczna, definiują istotę tego miejsca. Historyczna dominanta w postaci komina tworzy parę z równym sobie nowoczesnym wysokościowcem ze szkła i aluminium, z którego rozciąga się imponujący widok na północ aż po Wzgórza Trzebnickie.

 

Współczesny zespół apartamentowców, nad kanałem żeglugowym, odcina się od oryginalnej browarnej zabudowy i rozpoczyna ciąg waterfrontowej zabudowy. Historyczne założenie z zachowanymi budynkami browaru koncentruje życie wokół trzech placów – browarnego, artystycznego i targowego – połączonych z urokliwymi uliczkami i zielonymi zakątkami sprzyjającymi odpoczynkowi i spacerom. Szczególnie ważne dla projektantów było wykorzystanie historycznych artefaktów i detali:  ażurowej konstrukcji historycznych  dźwigarów wzbogaconą symbolicznym dla pierwotnej funkcji  pnącym się chmielem, rzemieślniczo odrestaurowanych oryginalnych mechanizmów jak nasady wiatrowe czy Bęben Gallanda wkomponowane w przestrzeń Browarów. W starej stajni zachowano pochylnię, po której konie wchodziły na pierwszą kondygnację na nocny odpoczynek. W tym miejscu będzie klub fitness. 

Finalnie w Browarach Wrocławskich współczesna architektura spotyka się z pofabrycznymi budowlami, zmodernizowanymi z poszanowaniem ich historycznego charakteru. Architekci zadbali szczególnie o przestrzeń do aktywnego spędzania czasu. Na terenie zespołu  będzie wypożyczalnia kajaków, plenerowe kino, przestrzenie wystawiennicze i do działań twórczych –  teatr podziemny w dawnym zbiorniku fermentacyjnym. Ważnym społecznym efektem rewitalizacji jest stworzenie nowego centrum tu, gdzie dotychczas brakowało społecznego serca dzielnicy. Dzielnicy niegdyś mieszczańskiej, dziś nieco zdegradowanej, ale o potężnym potencjale kulturotwórczym.

 

Jeszcze nie dodano komentarza!

Twój adres nie będzie widoczny publicznie.

Najpopularniejsze teksty

Akumulatory lepsze pod każdym względem

Domy pod termoforem

AI mocno odciska swój ślad węglowy

Rok za rokiem świat bije rekord ciepła

Upały przyspieszają starzenie

Solarny skuter