Skip to main content

Układ trzech okrągłych świateł zielone-żółte-czerwone to prawdziwy miejski zabytek. Pierwsze na świecie pojawiły się w Clevlend w 1914 roku, a jako niezwykła nowość w 1928 roku dotarły do Warszawy – wówczas zostały zamontowana na skrzyżowaniu Alei Jerozolimskich i ulicy Marszałkowskiej. I mimo postępu techniki niewiele w nich się zmieniło.

Pojawia się więc coraz więcej projektantów, którzy chcą zmienić ten stan rzeczy. Wśród nich jest Art. Lebedev Studio z Nowego Jorku, przypominające że okrągłe światła to konsekwencja okrągłego kształtu żarówek. „Ponieważ te ograniczenia techniczne już nie istnieją, możemy teraz sprawić, że sygnalizacja świetlna będzie wyglądać tak, jak chcemy. Dlatego też, wspólnie z Ośrodkiem Wzornictwa Przemysłowego UOMP, postanowiliśmy na nowo wyobrazić sobie światła drogowe przyszłości.”, piszą projektanci z Art. Lebedev Studio, którzy stworzyli dwie koncepcje sygnalizacji świetlnej.

Pierwsza z nich tobardzo dynamicznie zmieniające się wyświetlacze pionowe, które potrafią mimikować funkcje wielu świateł, głównie tych które napotykamy przy skrzyżowaniach.

W funckjonującej do dziś sygnalizacji świetlnej przyzwyczailiśmy się do tego, że kolorowe światła są jedne pod drugimi, dzięki czemu osoby z zaburzeniami widzenia kolorów rozpoznawały sygnał na podstawie jego umiejscowienia. W nowym projekcie wskazówka ta została zastąpiona piktogramami umieszczonymi tam, gdzie ludzie się ich spodziewają. Zaletą nowych wyświetlaczy jest ich elastyczność. „Wcześniej, aby rozdzielić przepływ ruchu w różnych kierunkach na trudnych skrzyżowaniach, miasta musiały dopłacać do instalacji dodatkowych sekcji – w zwykłym formacie trzech kół. Był to jedyny sposób na rozwiązanie problemu. Dzięki nowej sygnalizacji świetlnej wszystkie sygnały mieszczą się na jednym ekranie.” podkreślają projektanci.

Drugi ich pomysł to kwadratowe ekrany, które z jednej strony mogą zastąpić sygnalizację używaną na przejściach dla pieszych, ale jednocześnie będą naśladować znaki drogowe, w bardziej aktywnej formie.

Z myślą o pieszych i rowerzystach projektanci wymyślili już kilka animacji, które ożywią przejścia, ale fakt iż wszystko jest elektroniczne i programowalne powoduje, że można tworzyć całkiem nowe wizualizacje. Przewidują również kilka dodatków technicznych, niezbędnych do wprowadzenia elementów inteligentnego zarządzanie miastem.  I tak w wizjer sygnalizacji świetlnej wbudowana jest kamera, dzięki czemu można analizować sytuację na drodze i śledzić przepływ pojazdów. Co więcej, w razie potrzeby z tyłu sygnalizatora można zainstalować moduł 5G, kartę Wi-Fi oraz czujniki do pomiaru temperatury, jakości powietrza, wilgotności i poziomu hałasu. W ten sposób można uczynić miasto „inteligentnym” (z punktu widzenia estetyki i wielkości), bez konieczności instalowania mnóstwa różnych urządzeń na osobnych słupach.

/Fot: Art. Lebedev Studio//


 

PRZECZYTAJ TAKŻE:

Jeszcze nie dodano komentarza!

Twój adres nie będzie widoczny publicznie.

Najpopularniejsze teksty

Miasta zielone – śródmiejskie farmy

4 firmy, które wyławiają CO2 z oceanu

Kiedy przyjdzie kolej na wodór

Energetyka wiatrowa wkracza do miast