Energia atomowa znów przeżywa swój renesans. Jej zieloność, efektywność produkcji i niski koszt wytwarzania, że świecie zaczyna się boom na budowanie nowych elektrowni. Szkopuł polega na tym, że choć energia nuklearna jest bezemisyjna jak energia słoneczna czy wiatrowa, to nie jest źródłem odnawialnym. Do wytwarzania niezbędny jest uran-235, a jego zasoby są ograniczone. Mało tego – są na wyczerpaniu. Ocenia się, że naturalne złoża liczące 7,5 mln ton sześciennych znikną przed upływem stulecia. Odkrycie naukowców z Indii może sprawić, że energia nuklearna stanie się naprawdę „odnawialna”.
Nadzieje na zaspokojenie rosnącego popyt na energię bez uszczerbku dla klimatu wiążą się więc w coraz większym stopniu z pozyskiwaniem uranu zawartego w wodzi morskiej (uranium extraction from seawater – UES) . Według szacunków, jest go tam aż 4,5 mld ton sześciennych, czyli prawie tysiąc razy więcej niż w zwykłych złożach. Problem w tym, że uran występuje morzu w bardzo niewielkim stężeniu, zwłaszcza biorąc pod uwagę o wiele większe stężenie obecnych tam także innych jonów utrudniających przechwytywanie uranu.
Poszukiwanie idealnego sorbentu, czyli materiału absorbującego uran dostatecznie szybko, precyzyjnie i wydajnie trwa od dawna, ale jak dotychczas bez specjalnych sukcesów. Wygląda na to, że udało się to teraz naukowcom z Indian Institute of Science Education and Research (IISER), pracującym na próbkach wody pobranych z Morza Arabskiego w pobliżu Bombaju. Jak informuje wydawane przez Royal Society of Chemistry czasopismo naukowe Energy & Environmental Science, stworzona przez nich makroporowa struktura metalo-organiczna (MOF) była w stanie przechwycić z wody morskiej 96,3% uranu w ciągu 2 godzin, czyli znacznie szybciej i wydajniej niż się to dotychczas udawało. Naukowcy liczą na to, że wykorzystana przez nich metoda da nieograniczony dostęp do uranu w dostępnej cenie.
Jeszcze nie dodano komentarza!