Londyn ma być najbardziej przyjaznym na świecie miastem dla pieszych – to wizja, którą przedstawił burmistrz Sadiq Khan w ramach Walking Action Plan. I od razu wziął się za gruntowne zmiany, takie jak wprowadzenie zielonego światła jako opcji domyślnej na pasach.
Zmiana będzie rewolucyjna, ale wpisuje się w realizowaną od dawna strategię miasta, które dąży do priorytetyzacji zrównoważonego modelu transportu. Już cztery lata temu rada Londynu zdecydowała się na wydłużenie zielonego światła na pasach. Później przyszedł czas na rowerzystów, którym światło świecić miało póki jadą przez skrzyżowanie. Wówczas miasto sięgnęło po prostą technologię wykrywania rowerów dojeżdżających do świateł i podtrzymywania dla nich zielonego.
Teraz ten sam model będzie wykorzystany w przypadku samochodów, tylko z nieco inną funkcjonalnością: zielone dla aut pojawi się dopiero, gdy detektor wykryje zbliżający się samochód. W opcji domyślnej priorytet pozostanie po stronie pieszych. Na początek zmiana ta zostanie wprowadzona na dziesięciu skrzyżowaniach (co ciekawe podobny projekt pojawił się podczas ubiegłorocznej edycji Wrocławskiego Budżetu Obywatelskiego, ale mieszkańcy nie chcieli takich zmian).
Na innych skrzyżowaniach dla zaoszczędzenia czasu pieszym zostanie użyty system Split Cycle Offset Optimisation Technique, który wykrywa osoby podchodzące do pasów. Dzięki temu będzie można skracać cykl świateł, aby szybciej przeszli na drugą stronę ulicy – szczególnie w sytuacji kiedy zbierze się większa ich grupa.
Zmiany mają być szersze, a przy tym długoterminowe, bo też i cele są dalekosiężne. Sięgają 2041 roku. Do tego czasu władze miasta chcą, aby mieszkańcy co najmniej 20 minut dziennie chodzili na własnych nogach. Co więcej, udział tzw. zrównoważonego transportu (czyli spacerów, jazdy na rowerze i podróży transportem publicznym) ma wzrosnąć z obecnych 62 do 80 proc.
/Fot: Alain Rouiller//
Jeszcze nie dodano komentarza!