Ograniczniki prędkości nie muszą być prawdziwe, aby działały. Chodzi o znaki wymalowane na jezdni w taki sposób, aby z pewnej odległości wydawało się, że wystają z ziemi. Sztuczka, po którą sięgnął Traffic for London, czyli zarząd dróg brytyjskiej stolicy.
Dotychczas tego typu iluzjonistyczne malunki, np. pasów wystających z ziemi, traktowane były raczej jako ciekawy pomysł, stosowany na mniejszych, lokalnych drogach. W Londynie eksperyment z oszukanymi szykanami zaczął się trzy lata temu w Newham, we wschodniej części miasta. Na ulicy wymalowano „garby”, czyli lekko asymetryczne białe linie o szerokości metra. Gdy samochód się zbliżał, sprawiały wrażenie, że wystają z ziemi.
Zadziałały, choć to tylko farba i często jeżdżący tam kierowcy wiedzieli, że to trik. Średnia prędkość aut spadła o 5 km/h. TfL rozwija swój projekt w Southwark, tym razem bliżej centrum. Ich lokalizacja jest jednak utrzymana w tajemnicy. Ciekawym efektem ubocznym takiego rozwiązania jest także spadek emisji CO2 – wjeżdżając na prawdziwy garb samochód spala dwukrotnie więcej paliwa.
Czytaj więcej: The Guardian
PRZECZYTAJ TAKŻE:
Jeszcze nie dodano komentarza!