Gdy mieszkaniec Amsterdamu zauważy dziurę w swojej bluzie lub kurtce, może naprawić ją w lokalnym punkcie usługowym. Mieszkańcy o niskich dochodach mogą to zrobić nawet o 40% taniej. A gdy już definitywnie nie chcą nosić starego ubrania, mogą odnieść je do sklepu z używaną odzieżą, gdzie dostają zniżkę za każdą przyniesioną sukienkę czy koszulę. W ostateczności, niechciane ubranie można wrzucić do pojemnika, w którym zbierane są rzeczy do recyclingu. A formy tego recyclingu stale się rozwijają: w przyszłym roku ruszyć ma przedsięwzięcie, które z używanych ubrań pozyskiwać będzie włókno do lokalnej produkcji nowej odzieży.
Swapshop, sklep z używaną odzieżą zaczął działalność od miejsca wymiany ubrań w 2018 r., gdy o cyrkularnej gospodarce jeszcze się zbyt wiele nie mówiło. Teraz gdy temat zyskał na znaczeniu, tego rodzaju inicjatywy są doceniane przez miasto: Swapshop uzyskał niedawno dotację na uruchomienie linii produkcyjnej, w której wykorzystywane byłyby materiały z ubrań, których nie udało się sprzedać.
Strategia Holendrów zasadza się na tzw. „modelu donata”, którego zewnętrzna warstwa reprezentuje bariery ekologiczne, w tym utratę bioróżnorodności zmiany klimatyczne, a wewnętrzna – podstawowe ludzkie potrzeby. Zrównoważony rozwój społeczny musi przebiegać między tymi granicami. Stąd dążenie, by działania na rzecz gospodarki obiegu zamkniętego dopasować do realnych potrzeb społeczności. Innym obszarem, w który miasto stara się o to jest prowadzona na coraz większą skalę zbiórka wyrzucanej żywności. Kolejnym – pomoc w znalezieniu użytku dla starych mebli recycling mebli: sensory umieszczone na miejskich pojazdach identyfikują meble wystawiane na chodnikach, przekazując informacje o nich do sieci.
Wysiłki miasta mogą robić wrażenie utopijnych, biorąc pod uwagę, że jest ono częścią globalnej gospodarki i wiele obszarów konsumpcji znajduje się poza zasięgiem władz. I w tych sferach starają się wywrzeć wpływ. Jak w przypadku “dżinsowej umowy” (“denim deal”), która zobowiązuje firmy odzieżowe do wykorzystywania większej ilości materiałów z recyclingu do produkcji dżinsów. Zupełnie innym obszarem, które daje spore możliwości – a miasto jest jego aktywnym uczestnikiem tego rynku – jest budownictwo. Przestrzeni do budowania nowych osiedli na terenie Amsterdamu nie ma wiele i miasto to wykorzystuje, narzucając deweloperom twarde warunki, co do zużycia materiałów pozyskanych z recyklingu.
Jeszcze nie dodano komentarza!