Oto pomysł na większe wykorzystanie transportu kolejowego: wagony z własnym napędem, które stanowią atrakcyjną konkurencję dla ciężarówek. Jako pojedyncze jednostki są najbardziej podobne do tirów. Pomysł ten z sukcesem rozwija amerykański startup Intramotev.
Aby usamodzielnić wagony, dodaje do nich nie tylko silnik, ale także akumulatory, czujniki i przekładnie – rozwiązanie nazwane zostało TugVolt. Podłączanie każdego z nich do trakcji byłoby bardzo skomplikowane. Moc baterii dostosowana jest do tego, jak wagon będzie wykorzystywany – najkrótszy zasięg to 100 (160 km) mil na jednym ładowaniu, ale Intramotev wykorzystuje też znacznie mocniejsze akumulatory, które pozwalają przejechać 600 mil (965 km).
Pomysł bazuje na elastyczności. Klasyczny transport kolejowy cargo bazuje na długich składach ciągnących się nawet parę kilometrów. Tak działa ekonomika tego biznesu. Sprawia to jednak, że na każdym kursie od razu trzeba zgromadzić ogromny ładunek. Nie da się więc szybko nadać koleją mniejszej partii towaru. Wykorzystuje się więc znacznie bardziej elastyczny transport drogowy. Elektryfikacja poszczególnych wagonów ma być odpowiedzią na ten problem.
Tiry na tory
Rzecz jasna nie jest to odpowiednik jeden do jednego, bo zawsze potrzebne są tu tory, których jest znacznie mniej niż dróg (i zarządzanie ruchem nie jest tu też tak proste). Rozwiązanie dobrze sprawdza się jednak na krótszych trasach np. pomiędzy centrum magazynowym a portem. Podobnie jest z dużymi zakładami, które mają rozbudowane bocznice kolejowe. Warto wykorzystać je wszędzie tam, gdzie da się zastąpić tiry, bo jest to rozwiązanie nie tylko 9 razy mniej emisyjne, ale też znacznie tańsze – założyciele Intramotev szacują, że transport kołowy jest pięć do dziesięć razy droższy.
Elektryfikacja poszczególnych wagonów jest też znacznie tańsza i prostsza niż całych składów. Tutaj konieczna jest budowa infrasturtury, tak aby pociąg był zasilany w trakcje albo wyposażenie lokomotyw w ogromne baterie, które nie tylko znacząco zwiększą ich koszt, ale sprawia spore kłopoty przy ładowaniu. Pomysł zaproponowany przez Intramotev może więc okazać się atrakcyjną koncepcją elektryfikacji kolejowego cargo jako takiego.
Jeszcze nie dodano komentarza!