Jedna trzecia prądu na świecie powstaje dziś z odnawialnych źródeł energii, poinformowała International Renewable Energy Agency (IRENA). Wszystko za sprawą ogromnego popytu na nowe wiatrowe i solarne technologie, które wykorzystywane są w przypadku dwóch trzecich wszystkich energetycznych inwestycji. Z roku na rok ich moc wzrosła o 7,9 proc.
Jeszcze kilka lat temu tak zasadnicza transformacja była trudna do wyobrażenia, a możliwa okazała się za sprawą gwałtownie malejących kosztów technologii. Panele słoneczne i wiatraki to nie jest już wybór tylko bogatych krajów zachodu. Dotyczy także tych, którzy potrzebują nowych mocy i stają przed dylematem, czy inwestować w węgiel, czy czystsze technologie. Dotyczy to przede wszystkim Azji, gdzie odnawialnych żródeł energii powstaje pięć razy więcej niż w Europie – 105 GW vs. 21 GW. W tym czasie USA zanotowały wzrost odnawialnych mocy o 15 GW.
Bardzo istotna jest też zmiana miksu energetycznego. Przez lata to wiatraki wiodły prym, a dziś szala zdecydowanie przychyliła się na stronę paneli słonecznych – w tej technologii rok temu powstało 94 GW, podczas gdy w tym samy czasie zamontowano turbiny wiatrowe o mocy 49 GW. Zmniejsza się rola najważniejszego dotychczas źródła, czyli wody, a jednocześnie Chiny sporo inwestują w biomasę, podczas gdy geotermia zyskuje na popularności w USA, Indonezji oraz Turcji.
W bilansie tym słabo wypadła Polska, gdzie przybyło tylko 255 MW (0,255 GW), czyli 3,2 proc. odnawialnej mocy. To wynik istotnie odstający od średniego europejskiego wzrostu na poziomie 4,8 proc.
/Fot: BlackRockSolar//
PRZECZYTAJ TAKŻE:
Jeszcze nie dodano komentarza!