Skip to main content

Wolniej jedziesz, mniej zanieczyszczasz

W europejskich miastach jeździ się coraz wolniej. I nie jest wcale efekt ulicznych korków, ale wyniku przekształcania coraz większej ilości ulic, szczególnie w centrach miast, w przestrzeń bardziej przyjazna dla pieszych i rowerzystów albo w ogóle zamykania na nich ruchu samochodowego. Do tej pory głównym argumentem za wprowadzeniem ograniczeń prędkości dla kierowców, były kwestie bezpieczeństwa na drodze. Ale teraz doszedł jeszcze jeden, niemniej ważny argument. Przeprowadzone w Walii badania wykazały, że nowe ograniczenia prędkości pozwoliły zmniejszyć poziom szkodliwych emisji i zanieczyszczeń w niektórych miejscach o blisko połowę.

Pomiarów dokonywano w różnych punktach na trasach A483, A470 i A494 łączących Liverpool z leżącymi na południu Cardiff, Swansea oraz Dolgellau. Miejscowa policja od dawna miała tu problemy z kierowcami przekraczającymi dozwoloną prędkość w pobliżu terenów zabudowanych. Sytuację zmieniło dopiero wprowadzenie w zeszłym roku fotoradarów i systemów kontrolujących średnią prędkość pojazdów, które wymusiły na kierowcach spokojniejszą jazdy. W tym momencie do weszli naukowcy, którzy postanowili zbadać jak ta zmiana wpływa na poziom zanieczyszczenia powietrza.

I co się okazało? Choć wprowadzone ograniczenie prędkości nie było bardzo duże (80 km/h), to na przykład na 5-kilometrowym odcinku drogi łączącym miejscowości Upper Boat i Pontypridd, poziom emisji dwutlenku azotu (NO2) spadł z 82 mikrogramów do 43,2, czyli aż o 47 proc. Aby mieć pewność, że wynik nie został zniekształcone przez zmniejszony poziom ruchu z jakiegoś innego powodu, badanie powtórzono w innych miejscowościach, przez które przebiegały te trasy. I tak stężenie dwutlenku azotu w Newport spadło o 41 proc., w Port Talbot było mniejsze o 39,5 proc., a w Wrexham o 32,3 proc.. Równocześnie zbadano ilu kierowców faktycznie przestrzegała nowych ograniczeń prędkości i wyszło, że robiło to w zależności od trasy, od 81% do 92%. Teraz wpływ ograniczenie prędkości (chodzi o jej zmniejszenie średnio o 16 km/h) będzie testowany w całej Wielkiej Brytanii. The Times podał, że Ministerstwo Transportu zachęcone wynikami badań z Walii, rozważa wprowadzenie tego rodzaju rozwiązań na 100 odcinkach dróg w całym kraju, gdzie jednocześnie całodobowo kontrolowano by wpływ wolniejszej jazdy aut na jakość powietrza. Przedstawiciele ministerstwa liczą na obniżenie emisji tlenku azotu o przynajmniej 17 proc., ale statystyki walijskie pokazują, że w rzeczywistości ten spadek może być dużo większy.

Jeszcze nie dodano komentarza!

Twój adres nie będzie widoczny publicznie.

Najpopularniejsze teksty

Kiedy przyjdzie kolej na wodór

Energetyka wiatrowa wkracza do miast

Trump klimatu nie popsuje