Całkiem prawdopodobne, że już niedługo w stolicy Niemiec przeprowadzone zostanie referendum w tej sprawie. Widać Berlińczycy uwierzyli w tę formę demokracji bezpośredniej – kilka tygodni temu dzięki referendum przeszedł postulat uspołecznienia mieszkań na wynajem.
W tym przypadku grupa aktywistów Berlin Autofrei wyszła z postulatem utworzenia w swoim mieście największej na świecie strefy wolnej od samochodów prywatnych. Pod wnioskiem o referendum zebrała już ponad 50 tys. podpisów, a łącznie potrzebnych jest ich 170 tys.
„Chcemy, aby na berlińskiej obwodnicy S-Bahn ruch samochodowy był znacznie mniejszy. (…) Naszym celem jest ograniczenie korzystania z prywatnych samochodów tylko do niezbędnych podróży. Aby to osiągnąć, opracowaliśmy „Berlińską ustawę o użytkowaniu dróg w oparciu o wspólne dobro” („Berliner Gesetz für gemeinwohlorientierte Straßennutzung„), nad którą wszyscy berlińczycy mają głosować w publicznym referendum.”, przekonują inicjatorzy akcji.
W przypadku wprowadzenia zakazu poruszania się prywatnymi samochodami, zwolnione z niego byłyby osoby, które są uzależnione od swoich samochodów ze względu na niepełnosprawność fizyczną. Również służby ratunkowe będą mogły korzystać z pojazdów w strefie wolnej od samochodów. Pozostali obywatele będą mogli skorzystać z wypożyczonych samochodów, ale tylko 12 razy w roku.
Według Berlin Autofrei zakaz używania prywatnych samochodów znacząco ułatwiłby osiągnięcia celów związanych z redukcją emisji CO2. „Aby osiągnąć cele rządu federalnego dla emisji transportu w przyszłym roku połowa aut musiałaby być elektryczna. Tak się jednak nie stanie – obecnie tylko 1,3% pojazdów w Niemczech to samochody elektryczne. Jedynym rozwiązaniem jest więc zmniejszenie ilości jeżdżących samochodów, a nie tylko zmiana sposobu jazdy”, w rozmowie z Guardianem mówi jeden z liderów kampanii Nik Kaestner, przekonując że mieszkańcy Berlina byliby szczęśliwi podróżując bez samochodu. „Federalne ministerstwo środowiska przeprowadziło ostatnio badania i 91% ludzi stwierdziło, że byliby szczęśliwsi bez samochodu. Co więcej, tylko jedna trzecia mieszkańców Berlina posiada samochód”, dodaje.
Według raportu zleconego przez berlińską Izbę Deputowanych (Abgeordnetenhaus von Berlin) około 58 proc. przestrzeni transportowej w mieście jest przeznaczone dla samochodów prywatnych, mimo że stanowią one tylko jedną trzecią pojazdów na ulicach.
/Fot: Berlin Autofrei//
Jeszcze nie dodano komentarza!