Dzielnica HafenCity w Hamburgu to imponujący przykład rewitalizacji starej zaniedbanych i podupadłych terenów dawnego portu. Uwagę przyciąga przede wszystkim szklana bryła wybudowanego za 866 mln euro budynku Filharmonii nad Łabą. Ale można tu także znaleźć apartamentowce zasilane energią słoneczną. Gdy projekt zostanie w pełni ukończony ma tu zamieszkać ok. 15 tys. osób, a pracować – 45 tys. osób. To jednak nie wszystko: powodem do dumy jest kreatywne podejście ochrony przed powodziami – innowacyjne, choć oparte na technice znanej od wieków.
Hamburg położony jest wprawdzie ponad 100 km od Morza Północnego, ale jego niżej położone tereny są mocno narażone na powodzie. Bez zabezpieczeń, aż 45% powierzchni miasta i ponad 20% mieszkańców byłoby regularnie zalewanych. W dodatku ocieplenie klimatu znacznie zwiększa ryzyko powodzi. Według raportu Intergovernmental Panel on Climate Change (IPCC) z 2019 r. poziom wody w morzach ma do konca wieku podnieść się o 1,1 m.
Dawniej Hamburg zabezpieczały groble zatrzymujące napływ wody. Nowa, otaczająca obecnie miasto i jego przedmieścia, grobla ma ponad 100 km. Otoczenie nią HafenCity było jednak niemożliwe. W zamian sięgnięto po rozwiązanie stare jak świat, czyli sztucznie usypany kopiec. Korzystali z nich dawni Holendrzy, zanim jeszcze wymyślono falochrony. Teraz okazują się kreatywnym sposobem na życie z wodą.
HafenCity zbudowane jest w dużej mierze na sztucznej wyspie. Budynki, drogi i przestrzeń publiczna wznoszą się 7,8 – 8,5 metra nad poziomem wody w czasie przypływu. Niektóre starsze budynki dzielnicy, jak znajdujący się na liście UNESCO ceglany budynek magazynów z XIX wieku, pozostały na dotychczasowym poziomie, ale wzmocniono je na wypadek zalania. Również ciągnące się wzdłuż wybrzeża promenady są “wodoodporne”.
To samo podejście widać w innych fragmentach Hamburga. Nisko położony 300-letni targ rybny św. Pawła również został przygotowany na zalanie. To samo dotyczy niezbyt gęsto zamieszkanego przedmieścia Altona.
Jeszcze nie dodano komentarza!