To tu młody młody Egidio Galbani w 1896 roku otworzył swoją pierwszą fabrykę produkująca sery miękkie. Same budynki pamiętały jeszcze czasy Marii Teresy, ale twórcę największego mlecznego koncernu we Włoszech przekonała wówczas lokalizacja i bliskość wielkomiejskiego Mediolanu. Po ponad 100 latach pofabryczny budynek znów przypomniał o sobie. Przysposobiony na cele mieszkaniowe stał się pierwszą zieloną wioską mieszkaniową. I to naprawdę nieźle położoną. Bo miasto przez te ponad 100 lat mocno się rozrosło i kompleks nazwany Forrest in Town od centrum dzieli ledwie 4,5 kilometra trasa, którą rowerem da się spokojnie pokonać w 15 minut.
Jego twórcy z pracowni DFA i Boffa Petrone & Partners postawili przed sobą ambitne zadanie – zdefiniowania na nowo życia w mieście, przez połączenie starej dobrej architektury i natury. W środku kompleksu utworzyli park o powierzchni 4,5 tys. m2. A w piwnicy umieścili pierwszy wspólny ogród aeroponiczny we Włoszech. Mieszkańcy mogą w nim na własne potrzeby uprawiać rukolę, mikroliście czy pomidory. A jednocześnie architekci starali się zachować charakter XVIII-wiecznego budynku przywiązując dużą wagę do wykończenia i subtelnych detali, takich jak drewniane okna, reliefowe kształty na podłogach czy staromodne belki. Celem było przywrócenie uroku zabytkowych domów Casa di Ringhiera (domów z galeriami), charakterystycznych dla południowej Lombardii.
Nie zapomniano też o nowoczesnych rozwiązaniach technologicznych zapewniających wysoką efektywność energetyczną. Budynek został wyposażony w system paneli fotowoltaicznych zainstalowanych częściowo na dachach. Wentylowane dachy drewniane zapobiegają kondensacji i obniżają wysokie temperatury w lecie. Sterowanie klimatyzacją mieszkań – przez podłogowe panele promiennikowe zimą i klimakonwektory latem – powierzone jest systemowi automatyki domowej nowej generacji.
Architekci projektując Forrest in Town chccieli oddziaływać na ekologiczną świadomość i wspierać dobrostan mieszkańców. Jednocześnie wszystko zostało tak zaaranżowane, by każdy kto przekracza progi kompleksu mógł poczuć trochę atmosferę wiejskiej posiadłości, skutecznie odcinając się od otaczającego budynek głośnego miasta.
Jeszcze nie dodano komentarza!